Królik Nowozelandzki Biały
  Humor
 
DOWCIP DNIA


Humor1
Admin data 09.02.2009, o 08:00 (UTC)
 Lato, popołudnie, mąż mówi do żony:
- Może pójdziemy do łóżka?
- Ale Jasiu jeszcze nie śpi, jak mu wytłumaczysz, że tak wcześnie do łóżka idziemy? A jak coś usłyszy?
- Ja to załatwię - mówi mąż i idzie do Jasia.
- Jasiu, stań w oknie i licz ubranych na czarno ludzi. Za każdego dostaniesz ode mnie złotówkę.
Jasiu idzie do okna, rodzice do łóżka. Jasiu liczy:
- Złoty... dwa... trzy... oj, ojcu by taniej prostytutka wyszła,
procesja pogrzebowa idzie...


Nauczycielka oznajmia na początku lekcji:
- A dzisiaj porozmawiamy o tym, skąd biorą się dzieci...
Na to Jasiu znudzonym głosem:
- A ci co już dymali mogą wyjść na fajkę?


Kobiecy orgazm ma 5 form:
1. Relaksacyjna: Ach, ach, ach.
2. Uległa: Tak, tak, tak.
3. Geograficzna: Tuu, tuu, tuuu.
4. Religijna: O mój Boże!
5. Kryminalna: Zabiję Cię, jeśli teraz przestaniesz!


Następne z kategorii: Seks ť | Zobacz inne kategorie ť
Seks - Dowcipy o seksie - kawały erotyczne dla dorosłych

Przyjaciółka zwierza się przyjaciółce:
– Wiesz, będę miała dziecko.
– Ty! – wykrzykuje druga. – Przecież zarzekałaś się, że ty nigdy nie będziesz miała dzieci! Kiedy się na to zdecydowałaś?
– Nie ja się zdecydowałam, tylko mąż... i to w ostatniej chwili...


Policjant zatrzymuje samochód.
- Proszę pana, przejechał pan skrzyżowanie na czerwonym świetle. Będzie
mandacik.
- Panie władzo, ja bardzo przepraszam, naprawdę nie zauważyłem. A tak
szczerze mówiąc, to jestem daltonistą.
Skonfundowany policjant daruje mu mandat. Wieczorem, gdy zdaje służbę
koledze, mówi:
- Spotkałem dzisiaj na mieście daltonistę. Świetnie mówił po polsku.



Pewien student miał egzamin pisemny. Siedział sobie w ostatnim rzędzie
więc mógł spokojnie pisać.
- Pss...! Masz pierwsze? - usłyszał w pewnej chwili za plecami.
- Mam
- To daj - student przepisał zadanie i podał do tyłu po kilku minutach.
- Pss...! Masz drugie?
- Mam
- To daj - student znowu przepisał zadanie i podał do tyłu po kilku
minutach.
- Pss...! Masz trzecie?
- Mam
- To daj - sytuacja się powtórzyła
Po chwili, student słyszy zza pleców cichy, stłumiony głos:
- Zdał Pan, poproszę o indeks.


Gdzie kiedyś pracował Chuck Norris?
- W PoprawChucku.


Mózg jest zadziwiającym organem. Zaczyna już funkcjonować sekundy po tym
jak obudzisz się rano i działa nieprzerwanie aż do
chwili gdy znajdziesz się w pracy.


Przychodzi policjant do sklepu papierniczego.
- Poproszę długopis.
- Jaki?
- Nooo... Taki do wypisywania mandatów!



- Mój pra, pra, pradziadek był cieślą i strugał belki na Arkę Noego.
Drugi mówi:
- Mój pra, pra, pra, pra... pradziadek był ogrodnikiem i sadził drzewka w
raju.
Trzeci mówi:
- Mój pra, pra, pra, i jeszcze długo bym musiał mówić pra, pra był
elektrykiem. Jak Pan Bóg powiedział: "niech będzie światło" - to kable już
były podłączone.


Mama do Jasia:
- Co ci się stało?
- Tata mnie zbił dwa razy!
- Dlaczego?
- Raz za świadectwo, a drugi dlatego że to było jego!



Czemu mózg blondynki jest najdroższy?
- Bo nie używany.


Tylko Chuck Norris ma więcej czarnych pasów niż zebra.


Teściowa do zięcia:
- Dziś w radiu puścili przebój mojej młodości!
- "Bogurodzicę"?!
 

Humor2
Admin data 05.02.2009, o 19:33 (UTC)
 Pacjenta uśpiono przed operacją. Kiedy się obudził, zdziwił się, jak
bardzo postarzała się twarz nachylonego nad nim chirurga.
- Czyżbym był tak długo nieprzytomny? Panu doktorowi zdążyła przez ten
czas wyrosnąć długa, siwa broda...
- Ja nie jestem lekarzem - odpowiada brodacz. - Ja jestem Św. Piotr!



Przed porodówką stoi tatuś i drze się do ślubnej, wychylającej się oknem
na czwartym piętrze:
- Urodziło się?
- Urodziło.
- A co: chłopiec czy dziewczynka?
- Chłopiec.
- A do kogo podobny?
Żona macha ręką:
- Nie znasz...



W XXIII wieku jedynie garstka ludzi jeszcze protestowała przeciwko
żywności modyfikowanej genetycznie. Na tle większości wyróżniali się
brakiem sierści i kopyt.


Młody Szkot wraca z randki.
- Jak się udało spotkanie? - pyta tata Szkot.
- Nieźle, wydałem tylko 4 funty.
- Uuuuuuu... dużo. Za dużo!
- Ale ona więcej nie miała.



Małe szkockie miasto. Późny wieczór. Mężczyzna zatrzymuje taxi i poleca
wykonanie kursu pod wskazany adres. Kiedy taksówkarz zatrzymuje się pod
piękną willą, pasażer obmacując wszystkie kieszenie dochodzi do wniosku,
że pieniądze zostawił w domu i nie ma czym zapłacić. Wysiada z taksówki
podchodzi do kierowcy i pyta:
- Nie ma pan przypadkiem latarki? Bo mi 50 funtów wpadło między siedzenia.
W tym momencie słyszy zwiększające się obroty silnika i pisk opon taxi.



Jedzie dres BMW i złapał gumę. Zatrzymał się na poboczu i zmienia koło.
Podjeżdża mercedes wysiada dresiarz i się pyta:
- Co robisz?
- Odkręcam koło - odpowiada facet.
Ten z mercedesa bierze kamień wali w szybę i mówi:
- To ja wezmę radio.



Na egzaminie końcowym z anatomii w akademii medycznej profesor zadaje
studentce wydziału lekarskiego pytanie:
- Jaki narząd, proszę pani, jest u człowieka symbolem miłości?
- U mężczyzny czy u kobiety? - usiłuje zyskać na czasie studentka.
- Mój Boże! - wzdycha profesor i w zadumie kiwa sędziwą głową.
- Za moich czasów było to po prostu serce.
Jadą dwie blondynki samochodem.
Nagle zatrzymuje ich policja.
- Dowody proszę!
Nagle odzywa się jedna z nich:
- Nie umiem pływać.



Wielki Mur Chiński powstał by powstrzymać Chucka Norrisa


Rok 2010. Polska spełnia już wszystkie normy Unii Europejskiej! W sklepie
mięsnym klient zwraca się do sprzedawcy:
- Kilo kaszanki proszę.
Ekspedient z pełną powagą:
- A z jaką grupą krwi?


Egzamin na wydziale radiotechniki. Profesor siedzi i stuka palcami w blat,
studenci piszą coś w skupieniu, tylko jeden nic nie kuma. Nagle dwóch
studentów zerwało się, podbiegło, wzięło wpisy i wyszło. Potem jeszcze
kilku. Potem cała reszta. Na koniec został tylko biedny niekumaty.
Profesor mówi do niego:
- Chodź pan, wpiszę dwóję...
- Ale dlaczego? Nie sprawdził pan mojej pracy, a innym pan powpisywał od
ręki...
- Panie kolego. Wystukiwałem w blat Morsem: "Kto chce piątkę niech
podchodzi... Kto chce czwórkę niech podchodzi..."



Do lekarza przychodzi zmartwiony pacjent.
- Co mam robić, panie doktorze, tracę włosy na czubku głowy i robią mi się
odciski na stopach!
- Proszę sobie kupić dłuższe łóżko!



Młode małżeństwo w hotelu:
- Pokój na dobę - mówi młody mąż.
- Ma pani szczęście - mruga portier do żony, zwykle bierze pokój na
godzinę.
Góry. Malarz maluje pejzaż. Podchodzi baca, patrzy jak artysta wiernie
kopiuje widok i mówi:
- Cholera, ile to się człowiek musi namęczyć, jak nie ma aparatu.
Przesłuchanie policyjne na Grenlandii. W pewnym momencie pytają Eskimosa:
- Co Pan robił w nocy z 20 października na 15 marca?!
- Kowalski! Powiedzcie, co będzie, jeśli kula odstrzeli wam ucho?
- Będę gorzej słyszał, obywatelu sierżancie!
- Dobrze. A co będzie, jeśli kula odstrzeli wam drugie ucho?
- Nie będę nic widział, bo mi hełm na oczy spadnie!



Kto to jest psychoanalityk?
- To człowiek, który nie ma problemów tak długo, dopóki mają je jego
pacjenci.



Siedzi baca pod drzewem i wypasa owce. Przechodzący obok turysta pyta:
- Baco, co robicie?
- A łowiecki se wypasom.
- Baco, a dacie mi jedną, jak wam powiem ile ich macie?
- Ano spróbuja to może wom dom.
Na to turysta:
- 72
- No mocie racja, owicka jest wosza
Turysta wziął owce i idzie. Baca do niego:
- A uoddocie mi uowicke jak wom powiem ktośta są?
- A oddam
- Wyśta som unijny ekspert do sprow rolnictwa
Tutysta zdziwiony:
- Macie racje Baco, skąd wiecie?
- Bośta mi psa wzieli a nie uowicke...






Nauczyciel języka polskiego zadał dzieciom aby napisały wypracowanie pt.
"Co to jest lenistwo". Na drugi dzień nauczyciel zebrał zeszyty. Wszystkie
wypracowania, które przeczytał podobały mu się, ale zastanawiał się nad
pracą Jasia. Napisał on na samej górze pierwszej tytuł pracy, druga była
całkiem pusta a na trzeciej na samym dole było napisane: "To dopiero jest
lenistwo".



Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Pies mnie ugryzł.
- Gdzie?
- W tyłek.
- Zaraz to obejrzymy. Proszę sobie wygodnie usiąść.



Dyskoteka w Niemczech, bawi się Rosjanin, z napisem na koszulce "TURCY
MAJĄ TRZY PROBLEMY". Nie trwało długo, stanął przed nim muskularny Turek:
- Ty, a w dziób chcesz?
- To jest pierwszy z waszych problemów - agresja. Ciągle szukacie
zwady,nawet wtedy, kiedy nie ma żadnego powodu.
Dyskoteka się skończyła, Rosjanin wychodzi, a tam na niego tłum Turków
czeka.
- No, teraz się z tobą policzymy - warknęli.
- A to jest drugi z waszych problemów - powiedział Rosjanin. - Nie
potraficie załatwiać spraw po męsku sam na sam, tylko zawsze musicie
zwoływać wszystkich "swoich".
- Zaraz nam to odszczekasz! - wrzasnęli Turcy wyciągając noże.
- I to jest trzeci z waszych problemów - westchnął ciężko Rosjanin -
zawsze na strzelaninę przychodzicie z nożami



Mama pyta Jasia:
-Czemu nie kolegujesz się już z Kaziem?
-Mamo, a ty chciałabyś się kolegować z kimś kto pali, pije, przeklina i
bierze narkotyki?
-No, nie -odpowiada mama.
-No widzisz, Kazik też nie chce.
Turysta pyta się górala:
- Baco czemu ciągniecie ten łańcuch?
- A co, mam go pchać?!



Blondynce dzwoni telefon w torebce. Grzebie, grzebie i po chwili
niepowodzeń
mówi:
- No tak, pewnie zgubiłam



Kochanie, co wolisz: banany czy truskawki?
- Na bazarze jesteś, mój rycerzu?
- Nie, w aptece



Na policję wpada zziajany facet i krzyczy:
- Okradli mi sklep!
- A był poświęcony?
- Nie.
- To nie ma przestępstwa.
- A co jest?!
- Kara boska!



Żona żali się mężowi, że wcale o nią nie dba i że ciągle tylko sport i
sport, że nie pamięta pewnie daty ich ślubu, a mąż na to:
- Oczywiście, że pamiętam kochanie, przecież wtedy Legia przegrała z
Górnikiem 3:1.
Jadącą samochodem blondynkę zatrzymuje policjant i mówi:
Nie ma Pani powietrza w jednym kole.
- Tak, ale tylko na dole...
- Dlaczego chirurg operuje w maseczce????
- Żeby nie oblizywać noża!!!



Gdy gazela budzi się o poranku wie, że musi biegać szybciej niż najszybszy
lew, inaczej zostanie pożarta...
Gdy rano budzi się lew - już wie, że musi biec szybciej niż najwolniejsza
gazela, bo zdechnie z głodu...
Nieważne czy jesteś gazelą, czy lwem - od rana musisz zapierda***...

Przychodzi facet do lekarza laryngologa i mówi:
- Panie doktorze, wydaje mi się, że jestem ćmą.
- Ale to nie do mnie
- wzrusza ramionami lekarz.
- Trzeba było pójść do psychiatry.
- Może i trzeba było, ale poszedłem tam, gdzie się świeciło.

Do podróżującego pociągiem staruszka podchodzi konduktor. Staruszek przez
dłuższą chwilę szuka biletu.
- Wrócę za kilka minut - mówi konduktor. - Na pewno w tym czasie znajdzie
pan bilet.
Po kilku minutach konduktor wraca.
- Widzę, że nie znalazł pan biletu... Nie szkodzi, wierzę, że go pan miał.
- Ależ ja go muszę znaleźć! Tam było napisane dokąd jadę!
Ktoś napisał na murze sprejem: "Nie mam na chleb..."
A pod spodem ktoś inny dopisał: "A na sprej miałeś..."



Pijak postanowił wsiąść na konia, ale nie daje rady. Wzywa na pomoc
wszystkich świętych:
- Święty Piotrze, pomóż! Świety Antoni, pomocy! Święty Grzegorzu -
pomóżcie!
W końcu wykonuje ostatnią próbę i podskakując przelatuje ponad koniem na
drugą stronę.
- Spokojnie, spokojnie - mamrocze otrzepując się. - Nie wszyscy od razu!!!
Dzwonek do drzwi. Kobieta zagląda przez judasza, po chwili otwiera i
słyszy:
- Czy nie chciałaby pani kupić 20 tomów encyklopedii?
Kobieta zamyka akwizytorowi drzwi przed nosem, jednak nie do końca, bo
czuje, że coś je blokuje. Myśli: "Pewnie te ich stare numery z
podkładaniem buta" i jeszcze mocniej dociska, jednak drzwi nadal się nie
zamykają. Próbuje jeszcze raz, i w tym momencie słyszy akwizytora:
- Ja bym na pani miejscu kotka wyjął spod drzwi.



Przestępca w czasie napadu na bank wziął kilkunastu zakładników. Pyta się
pierwszego z nich:
- Widziałeś jak brałem pieniądze ze skarbca?
- Widziałem!
Rabuś zabija zakładnika. Pyta się drugiego:
- Widziałeś jak brałem pieniądze ze skarbca?
- Ja nie... ale moja żona widziała!!!



Mama do synka:
- Kaziu, twoi koledzy mówią, że sam ze sobą rozmawiasz. Czy to prawda?
- Otóż mamusiu, zapewniam cię, że ja do mądrego człowieka mówię i mądrego
człowieka słucham!
Wraca baca z żoną z Krakowa do Zakopanego! W pewnej chwili strzelił
pierwszy piorun. Baca mówi:
- Nooooo....
Potem strzelił drugi piorun... Baca mówi:
- Nooooo....
Potem strzelił trzeci piorun i w żonę... Baca mówi:
- No!



Do gabinetu dentystycznego wchodzi para. Kobieta już od progu mówi:
- Proszę o wyrwanie zęba. Bez znieczulenia i to najszybciej jak to
możliwe. Bardzo się spieszę.
Dentysta popatrzył na przybyłych i mówi:
- Jest pani niezwykle odważną kobietą. Proszę mi pokazać, o który to ząb
chodzi.
Kobieta odwraca się w stronę mężczyzny i mówi:
- Stefan, natychmiast otwórz usta i pokaż panu ten ząb.



Grisza kupił sobie nowe auto. Przyjechał nim pod dom i zaparkował na
ulicy, tuż pod swoim oknem. Rano gdy tylko wstał, idzie do okna, patrzy -
a tu po aucie ani śladu! Biegnie zgłosić kradzież na milicję. Dyżurny
milicjant wysłuchuje Griszkę, drapie się po głowie i pyta:
- Popatrzcie obywatelu na tę ścianę, tam nad drzwiami. Co widzicie?
- No, obraz widzę, Włodzimierza I. Lenina - mówi Grisza.
- A co jeszcze na tym obrazie widzicie? Przyjrzyjcie się dokładnie.
- No... towarzysz Lenin w otoczeniu swoich najbliższych przyjaciół -
Grisza zaczyna tracić pewność siebie.
- Właśnie! Co jeszcze widzicie? Co towarzysz Lenin trzyma w ręce?
- No... czapkę trzyma...
- Pewno że czapkę! To teraz pomyślcie sami: towarzysz Lenin, w otoczeniu
swoich najlepszych przyjaciół, ale na wszelki wypadek czapkę dzierży mocno
w swoich dłoniach! A wy tu obywatelu, to swoje nowe piękne auto, ot tak
pod oknem... na ulicy!



Syn zrobił wreszcie prawo jazdy i prosi ojca o pożyczenie samochodu.
Ojciec ostro:
- Popraw oceny w szkole, przeczytaj Biblię i zetnij włosy, to wrócimy do
tematu.
Po miesiącu chłopak przychodzi do ojca i mówi:
- Poprawiłem stopnie, a Biblię znam już prawie na pamięć. Pożycz samochód!
- A włosy?
- Ale tato! W Biblii wszyscy: Samson, Mojżesz, nawet Jezus mieli długie
włosy!
- O, widzisz, synku! I chodzili na piechotę...



Do Biura Informacji Turystycznej wchodzi wczasowicz i pyta:
- Co warto obejrzeć w tym mieście?
- Po południu w telewizji będzie fajny mecz.



Za dużo pan pije.
Wiem panie doktorze, ale to z powodu depresji.
A jaki jest powód tej depresji?
Alkohol jest taki drogi...



Rano mama zwraca uwagę synowi:
- Jasiu! Z takimi brudnymi rączkami nie pójdziesz do szkoły!
- Dobrze, mamusiu... Nie pójdę.



Profesor filologii polskiej na wykładzie:
- Jak państwo wiecie w językach słowiańskich jest nie tylko pojedyncze
zaprzeczenie. Jest też podwójne zaprzeczenie. A nawet podwójne
zaprzeczenie jako potwierdzenie. Nie ma natomiast podwójnego potwierdzenia
jako zaprzeczenia.
Na to student z ostatniej ławki:
- Doobra, doobra.



Nauczycielka pyta Jasia:
- Jasiu, jak powiedzieć dziecko w liczbie mnogiej?
- Bliźnięta.



Jaki jest ulubiony samochód Chucka Norrisa?
- DostawChuck.



Policjant zatrzymuje jadący zygzakiem samochód, po czym mówi do kierowcy:
- Musimy zrobić próbę alkoholu!
- Nie ma sprawy. Do której knajpy idziemy?
Facet kupił sobie fajny duży telewizor, przyniósł do domu,
żona patrzy, a na pudle sporo jakichś znaczków informacyjnych.
- Kochanie co oznacza ten kieliszek na opakowaniu? - pyta żona.
- To znaczy, że zakup trzeba opić.



- Co każda dziewczyna ma majtkach?
- Ma w majtkach gumkę.





Policjant po krótkim pościgu zatrzymuje malucha. Kierowca gramoli się z
niego będąc w stanie lekko nieświeżym. Policjant pyta:
- Co... Było parę kielonków, nieprawdaż?
- Panie władzo, nic w ustach nie miałem. Moja żona zrobiłaby mi awanturę.
- A czy pan wie, że żona panu wypadła z samochodu dwie przecznice temu?
- Wypadła? Dzięki Bogu, a ja już myślałem, że nagle straciłem słuch.
Przedstawiciel Piekła proponuje reprezentacji Nieba rozegranie meczu
piłkarskiego. Archanioł Gabriel mówi:
- Wygramy. Przecież wszyscy najlepsi piłkarze są w niebie.
Lucyfer:
- Nie bądź taki pewien. U nas są wszyscy sędziowie!



Frustracje japońskiego ojca.
- Kiedy byłem młody, mój ojciec, żeby mnie ukarać, kazał mi iść do swojego
pokoju i nie dawał kolacji. A teraz... mój syn ma w pokoju wszystko:
telewizor, telefon, komputer, sprzęt hi-fi...
- Jak więc go karzesz? - pyta przyjaciel.
- Każę mu iść do MOJEGO pokoju!



Nauczycielka głośno kichnęła...
Jasiu woła:
-Na szczęście!
-Jasiu nie mówi sie na szczęście tylko na zdrowie.
-Wiem, ale ja chciałem powiedzieć że na szczęście pani gęby nie urwało.

Synek mówi do tatusia:
- Całowałem się z dziewczyną !
- I co mówiła ?
- Nie słyszałem bo uszy mi zatkała udami.

aś w ZOO mówi do ojca:
-Oooo toperz.
-Nietoperz - mówi ojciec.
-Aaa jak nie toperz, to nie wiem co.

Pani kazała Jasiowi napisać zdanie z wyrazem prawdopodobnie. Po kilku minutach zastanowienia Jasiu czyta z kartki:
-Mój tata poszedł do kibla z gazetą. Prawdopodobnie bedzie srał bo czytać nie umie.

- Czy zauważyłaś, że od czasu jak zaczęliśmy Johnowi płacić pensa za każdy
dobry stopień, przynosi ze szkoły same piątki? - zapytał Szkot małżonki.
- Coś mi się zdaje, że on się dzieli z nauczycielem - odpowiedziała żona.

Dwóch wariatów ucieka samochodem z zakładu psychiatrycznego. Na jednym ze
skrzyżowań zapala się czerwone światło.
- Patrz jaki piękny kolor! - mówi jeden.
- Tak, ładny - przytakuje mu drugi.
Zapala się światło żółte.
- Jaki śliczny...
- No... odpowiada zachwycony uciekinier.
Zielone.
- Ale ten jest najładniejszy.
- Masz rację!
Znów zaświeciło się czerwone.
-Eeee! To już widzieliśmy. Jedziemy dalej!!
Walentynki. Apteka:
- Dzień dobry.
- Skończyły się!
Jasio pyta się taty:
- Tato, tato a to prawda, że mnie bocian przyniósł?
- Tak, synku.
- Tato, z mamy taka fajna laska, a ty się z bocianami zadajesz?!


Jasio składa życzenia dziadkowi z okazji 70 urodzin.
- Mam dla ciebie dwie wiadomości jedną dobrą, drugą złą.
- No to zacznij od dobrej.
- Na twoje urodziny przyjdą dwie striptizerki.
- To świetnie, a ta zła?
- Będą w twoim wieku!
 

<-Powrót

 1 

Dalej->

 
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 7 odwiedzającytutaj!  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja